Ten tekst napisałam w formie bajki. Bohaterem jest chlebak w kuchni i mój pies Dario. Historia oparta jest na faktach autentycznych.
Dawno dawno temu stał sobie na blacie chlebak. Długo już stał. I spełniał się w swojej roli. Gospodarze lubili z niego korzystać. Pewnego dnia w chacie pojawił się czarny stwór.
To już był drugi czarny stwór w tej chacie. Ten pierwszy był jednak całkiem nieszkodliwy - chlebak mieszkał już z nim bardzo długo pod jednym dachem i nic się nie zdarzyło. Ale ten drugi - to co innego!
Drugi czarny stwór, gdy wszedł do chaty i sprawdził wszystkie kąty, położył się w sieni i bacznie obserwował. Jego oczy śledziły wszystko, pomimo, że wyglądał jakby nic go nie interesowało!
O, chlebak nie dał się oszukać!
Gospodarze pokręcili się chwilę po chacie, a potem poszli do dużej izby i zamarli nieruchomo przed czymś szklanym, wiszącym na ścianie.
Drugi czarny stwór czekał - czy gospodarze się poruszą? Ale to coś szklanego najwyraźniej ich zaczarowało.
Czarny stwór wolno wstał. Spojrzał na gospodarzy. Nic, nawet nie drgnęli. Czarny stwór po cichu zbliżył się do chlebaka. Nieee - pomyślał chlebak - Ratunku! Ale było już za późno. Czarny stwór stanął na tylnych łapach i nosem podniósł drzwiczki od chlebaka. Chlebak był tak przerażony, że się całkowicie poddał. Czarny stwór pochłonął zawartość chlebaka.
Przyszła gospodyni. Chlebak nie rozumiał dlaczego gospodyni tylko się zmarwiła, że nie będzie kolacji. Czarny stwór nic nie oberwał. A chlebak (chyba za karę) został postawiony na blacie bokiem. To niesprawiedliwe!
Następnego dnia gospodyni włożyła do chlebaka świeże bułki. Chlebak zatrząsł się ze strachu. Usłyszał oddech czarnego stwora. Bach! Czarny stwór otworzył chlebak i porwał jedną bułkę. Tym razem zrobił błąd, ponieważ bułkę chciał zjeść na czymś miękkim - tak po królewsku - i położył się na dywanie w sieni. Gospodyni go zauważyła. Nie! Powiedziała donośnym tonem i zabrała mu bułkę. Chlebak zatarł w myśli z radości ręce. No nareszcie mu się dostało. Ale co jest, o co chodzi? Nie, dlaczego????? Gospodyni postawiła chlebak tyłem, o tak jak na zdjęciu poniżej.
Stoi teraz chlebak ze smętną miną. Już nie spełnia się w swojej roli. Gdy gospodarze chcą z niego coś wyciągnąć, muszą mocno wyciagać szyję albo przechylać cały chlebak.
Chlebak słyszał potem, że szafkę, w której stał kosz na śmieci (a dokładniej koszt na śmieci zamknięty w szafce) czarny stwór też dopadł. Ciekawe co będzie następne?
No i jak to jest z inteligencją pudla?
Flat przez siedem lat nawet nie pomyślał o tym, żeby spróbować dostać się do chlebaka. Pudel, w ciągu jednego dnia, nie tylko o tym pomyślał, ale to też skutecznie zrobił.