Nasz świat i świat naszego dziecka to planety, które oddalone są od siebie o lata świetlne.
Ja mam potrzebę, żeby zrozumieć ten drugi świat.
Porozumiewamy się często innym językiem, inaczej widzimy pewne sprawy, co innego jest dla nas ważne, ale spróbowałam poczuć się jak dziecko. Zobaczcie jak mi to wyszło.
Do rodziców
Gdy nie macie dla mnie czasu, czuję się niekochana. Dlatego szukam Waszej uwagi. I mam na to kilka sposobów.
Mogę być wybitnym uczniem.
Myślę, że zauwżycie moje sukcesy, moje oceny. Może pójdziecie ze mną w nagrodę na lody. Co prawda, taka sytuacja jest dla mnie dużą presją, ale najważniejsze jest to, że przez chwilę zobaczę w Waszych oczach uznanie.
Mogę być niegrzeczna.
Wiem, kiedy Was denerwuję i to wykorzystam. Wtedy będziecie krzyczeć, dostanę karę, Wy będziecie źli. Ale to nic, bo spojrzycie na mnie. Zobaczycie, że jestem. A to był mój cel.
Mogę uciec albo schować się np. w piwnicy.
Przestraszycie się? To dobrze. To znaczy, że mnie kochacie. Ja chcę zobaczyć, co do mnie czujecie. Znam dziewczynkę, która uciekła z domu. Chciała zwrócić uwagę rodziców na siebie. Szukała jej policja. Rodzice byli przerażeni. O 22 -tej zauważył ją kierowca autobusu, gdy szła samotnie ulicą. Na szczęście miała jaskrawy szalik i kurtkę z odblaskami.
Chcę się nauczyć, jak cieszyć się życiem. Wy ciągle pędzicie, macie tyle spraw do załatwienia. Zawozicie mnie na różne zajęcia. A może zamiast stać w korku, pójdziemy razem do kina?
Pokażcie mi jak rozwiązywać konflikty, jak okazywać sobie sympatię. Lubię patrzeć, gdy przechodzicie obok siebie i się dotkniecie, bo siebie lubicie. Ja to widzę i powielę takie zachowanie w pszyszłości.
Jestem bardzo sprytna. Gdy jedno z Was na coś mi pozwala, a drugie mi zabrania, to pójdę do tego z Was, który się zgodzi. Wiem, że to nie jest dla mnie dobre, ale wykorzystam to na własną korzysć. Mówcie jednym głosem, pomimo, że się ze sobą nie zgadzacie.
Nie lekceważcie moich uczuć. Nie mówcie, że nic się nie stało, że to był tylko chomik. Dla mnie to był MÓJ CHOMIK. Mój przyjaciel. Moje zwierzątko. Ja mogę czuć smutek, mogę czuć żal, mogę płakać. To też są uczucia. Pozwól mi na nie. Mogę czuć złość. Gdy powiem do Ciebie: jesteś głupia, to nie dlatego, że tak uważam. To przemawia moja złość. Nie karć mnie za te słowa, tylko zrozum mnie i pokaż mi, jak mam sobie radzić ze złością.
Uczę się przez naśladowanie Ciebie. Gdy Ty mówisz sąsiadom dzień dobry, ja też będę. Gdy pukasz, zanim wejdziesz do mnie do pokoju, ja też będę tak robiła. Gdy wołasz do mnie z drugiego pokoju, ja też nie podejdę do ciebie, gdy coś będę mówić do Ciebie.
Mów do mnie krótko, gdy zrobiłam coś źle. Nie jestem w stanie słuchać Twoich długich monologów. Wolę, gdy powiesz: Olga, pies, a nie: mówiłaś, że gdy będziemy mieć psa, to będziesz go karmić i zmieniać wodę. A ja ci ciągle przypominam! Tak nie może być.
Gdy przychodzę ze szkoły do domu, nie pytaj mnie: jak w szkole? Jak oceny? Bo przecież nie jest to najważniejsze. Powiedz: Fajnie, że jesteś, chodź.
Lubię, gdy dajesz mi wybór. Pozwól mi na przykład ubrać się dzisiaj tak jak chcę. Czuję wtedy, że nad czymś panuję.
A teraz znów ja dorosła osoba:
Gdy to pisałam, przepełniały mnie różne emocje. Czułam w sobie dziecko, które chciałoby być tak traktowane. Nie jest to łatwe. Dlatego trzymam za siebie i za Ciebie kciuki!
Cieszę się, że mogłam się z Tobą podzielić moimi przemyśleniami. Zgadzasz się ze mną? Daj znać w komentarzu, co o tym myślisz.
Jeżeli spodobał Ci się wpis, to podaj go proszę dalej.
Miłego dnia!
OK! Olga Komorowska