Macierzyństwo

List do Ciebie, Mamo

Te słowa napisałam do wszystkich mam, które opiekują się dzieckiem z niepełnosprawnością. 

Napisałam ten list, ponieważ widzę z czym zmagają się mamy, co im leży na sercu, czego często nie pokazują innym i zachowują tylko dla siebie. 

Ten list nie jest pełen lukru. Ktoś mi kiedyś zarzucił, że piszę zbyt realistycznie. Cóż, taka jestem. Jeżeli wolisz świat zawinięty w papierek od cukierka. Świat, którego nie ma, to dalej nie czytaj. A jeżeli jednak chcesz się czegoś dowiedzieć, poznać i zrozumieć, to poniżej są ważne słowa. 

Ale najpierw odbierz dla siebie ten bukiet kwiatów. Kwiaty i ich kolor wybierała Agata. Powiedziała, że dziś jest mój dzień - Dzień Mamy, więc nie wypada, żebym sobie sama kupiła kwiaty. Wyboru dokonała moja córka - młoda kobieta z zespołem Downa. 

Kwiaty

 

 

Kochana Mamo, 

jesteś na takiej drodze życia, której sobie nie wybrałaś. Została Ci ona narzucona, a Ty się musisz w niej odnaleźć. I jest Ci czasami ciężko. Czasami masz dość. A ja nie powiem Ci, że w przyszłości będzie lepiej. Bo tego nie wiem. 

Ale droga Mamo, mogę Ci powiedzieć kilka innych rzeczy. Ważnych dla Ciebie. 

Przede wszystkim  -uwierz w siebie. 

Uwierz w siebie jako matka i jako kobieta. Wiele trydnych decyzji przed Tobą, ciężkich chwil. Ale to wiara w siebie sprawi, że podołasz. Wiara w to, że stać Ciebie na wiele, Jeżeli w siebie wątpisz, to zatrzymaj się na chwilę. Spójrz na siebie, swoje dziecko, swoje życie. I zobacz ile dokonałaś. Ile zrobiłaś. Zobacz swoje nawet drobne sukcesy. Zobacz ile nowych rzeczy musiałaś poznać. Takich drobiazgów jest całe mnóstwo. Pozbieraj je dla siebie. One będą Ciebie budować. Twoją siłę. 

Nie zatracaj się w niepełnosprawności swojego dziecka. 

Wiem, że dajesz z siebie wszystko. Że chcesz jak najlepiej dla swojego dziecka. Ale pomyśl o sobie. O swoim wewnętrznym akumulatorze. On ma Ci wystarczyć na kolejne kilkadziesiąt lat. Gdy nie zadbasz o niego, będziesz jechać za chwilę na oparach. Co chwila przystawać z życiową zadyszką. Ruszać ksztusząc się ciężarem, który Ciebie przytłacza. Wypalisz się. Tak po prostu. A to nie będzie dobre ani dla Ciebie, ani dla Twojego dziecka, ani dla rodziny. Znajdź sobie odskocznię - kawałek świata bez niepełnosprawności dziecka. Sprawiaj sobie przyjemności. Rób coś dla siebie. Zasłużyłaś. 

Daj zająć się dzieckiem komuś innemu. 

Babci, mężowi, ciotce, asystentowi. Uwierz w innych. Często matki myślą, że tylko one potrafią zadbać o własne dziecko. Bo przecież nikt inny nie zrozumie tak dziecka jak Ty.  Być może babcia, ciocia, ojciec dziecka zajmą się inaczej dzieckiem niż byś chciała. Ale zaufaj im, bo badzą coś innego dziecku, niż Ty. Dadzą inne doświadczenie, inne słowa, inne atrakcje. A Ty w tym czasie będziesz mieć czas dla siebie. I to jest jak najbardziej OK. Nie musisz mieć wyrzutów sumienia, że z dzieckiem na placu zabaw jest babcia, a Ty pijesz herbatę na balkonie. Zasłużyłaś na to. I ładujesz w ten sposób swój wewnętrzny akumulator.  

Pozwól sobie na złość, smutek i żal. 

To są uczucia jak każde inne, chociaż w przeciwieństwie do radości, bolą. Nie musisz być ciągle dzielna. Być może inni od Ciebie tego oczekują, być może sama tego oczekujesz od siebie. Ale pamiętaj, że cyborgiem nie jesteś. Jak się rozryczysz i rozładujesz swoje emocje, to tylko lepiej dla Ciebie. Smutek boli, to fakt. Ale można się z nim oswoić, gdy akceptujemy to uczucie i je rozumiemy. Tłumione uczucia są jak trucizna. Powoli Ciebie zatruwają i nawet nie wiesz kiedy, zwiędniesz. Albo zaczniesz rzucać talerzami o ścianę. Z bezsilności.   

Dostrzegaj w swoim dziecku jego silne strony. 

Pedagodzy ciągle Ci mówią, z czym dziecko sobie nie radzi, co jeszcze trzeba poprawić, nad czym popracować. Ty sama porównujesz swoje dziecko z innymi dziećmi i widzisz, czego nie umie, z czym sobie gorzej radzi. A dziecko potrzebuje akceptacji i Twojej miłości. Dając mu wewnętrzną siłę, wzmacniasz również siebie. 

Mamo, 

pamiętaj Ty jesteś ważna. Czy wiesz kto najpierw ma założyć maseczkę z tlenem w samolocie, z którego ucieka powietrze? Ty - matka. A dopiero wtedy zakładasz maseczkę dziecku. Dlaczego? Bo bez Ciebie dziecko być może nie przeżyje, nawet z maseczką na twarzy.  

Z okazji Dnia Mamy, życzę Ci Mamo spokoju, radości z drobiazgów dnia codziennego, satysfakcji z tego, co się wokół Ciebie dzieje. 

Trzymaj się ciepło.

Olga Komorowska

 

A jeżeli jeszcze chcesz poczytać na temat macierzyństwa, to zapraszam do tych postów:

Jakie są naprawdę potrzeby matek dzieci z niepełnosprawnością

Jestem gościem w programie 7 Metrów Pod Ziemią

Propozycje moich zabaw dla dzieci

Strach nie jest nam obcy - o macierzyństwie

Matka i córka powinny wyjeżdżać na wspólne wyjazdy

 

© 2017 Newskit. All Rights Reserved.Design & Development by Joomshaper

Szukaj