Wywiady

Krav Maga, muzyka i śpiew

pasje
Chodzi o to, że szkoda życia, żeby zajmować się tylko jednym. Jest tyle fajnych rzeczy na świecie że warto spróbować wszystkiego. Robię wiele rzeczy, ale to nie jest tak, że jestem we wszystkim świetna. Po prostu lubię to robić.  

To jest druga część wywiadu z Tat. Zapraszam do przeczytania pierwszje częśći: TATEWIK CATUROWA - wywiad z dziewczyną pełną pasji

 

MUZYKA

Olga: Wiem, że muzyka, to było długo twoje życie.

Tat: Tak. Rzeczywiście grałam do 16 roku życia. Moja mama jest skrzypaczką. Grała w orkiestrze w pierwszych skrzypcach. Była moim pierwszym i ostatnim nauczycielem. Wszystkiego mnie nauczyła. Grałam od dziecka, codziennie.

Olga: Ile godzin?

Tat: Zaczynałam od godziny, potem nawet dochodziło do trzech, jeżeli było to przed konkursem, czy egzaminem. Jeżeli chcesz być dobrym, to trzeba ćwiczyć.

Olga: To była twoja pasja?

Tat: Jakby to powiedzieć. Była. Ale na początku każde dziecko nie chce grać. Bardzo kochałam skrzypce i do tej pory kocham.

Olga: Co ci dała muzyka ?

Tat: Muzyka jest wskazana dla wszystkich. Dobrze działa na pamięć. Bardzo dobrze rozwija postrzeganie. Inaczej odczuwa się emocje. Inaczej widzi się wszechświat po muzyce. 
Byłam bardzo dobrą skrzypaczką, tylko miałam problem z występami na scenie. Wstydziłam się, miałam bardzo dużą tremę przed występami publicznymi. Gdy na egzaminie były dwie, trzy osoby, to dawałam radę, ale gdy była pełna sala, to strasznie się tremowałam. Miałam totalną blokadę i schodziłam ze sceny.

Olga: Grasz jeszcze?

Tat: Rzadko ćwiczę. Dlatego, że skrzypce są u mamy, są to jej skrzypce. Wolę ich tu do Gdańska nie zabierać. Nie mam tutaj mieszkania, które byłoby bezpieczne. Nie mam też czasu. Tęsknię za skrzypcami i kiedy chcę grać, to puszczam sobie muzykę. Lubię chodzić na koncerty. Na szczęście mój mąż jest klarnecistą, jest po muzycznej szkole.

 

TANIEC i ŚPIEW

Tat: Ćwiczyłam też taniec towarzyski i byłam bardzo przeciążona. Bo szkoła muzyczna to nie są tylko skrzypce. To jest jeszcze rytmika, jest nauka o muzyce, o kompozytorach. 
Kiedy poszłam do pierwszej klasy liceum dołączyłam do chóru. Był to zespół muzyki gospel. Ćwiczyłam 4 lata. I zwalczyłam tremę na scenie. Kiedy jest zespół, to jest to cała drużyna chórzystów. Zupełnie inaczej odbiera się scenę. Przyjeżdżaliśmy z chórem tutaj pod Tczew. W Osieku były bardzo fajne warsztaty. Przyjeżdżały zespoły ze Stanów, z Londynu. Poprzez muzykę ludzie wyrażali swoją wiarę. Niesamowite, że kościół katolicki na tydzień ożywał. Wszyscy śpiewali, klaskali, tańczyli. Religia nie musi być smutna.

szkoda życia, żeby zajmować się tylko jednym. Jest tyle fajnych rzeczy na świecie że warto spróbować wszystkiego. Robię wiele rzeczy, ale to nie jest tak, że jestem we wszystkim świetna. Po prostu lubię to robić.  


To jest druga część wywiadu z Tat. Zapraszam do przeczytania pierwszje częśći: TATEWIK CATUROWA - wywiad z dziewczyną pełną pasji

 

MUZYKA

Olga: Wiem, że muzyka, to było długo twoje życie.

Tat: Tak. Rzeczywiście grałam do 16 roku życia. Moja mama jest skrzypaczką. Grała w orkiestrze w pierwszych skrzypcach. Była moim pierwszym i ostatnim nauczycielem. Wszystkiego mnie nauczyła. Grałam od dziecka, codziennie.

Olga: Ile godzin?

Tat: Zaczynałam od godziny, potem nawet dochodziło do trzech, jeżeli było to przed konkursem, czy egzaminem. Jeżeli chcesz być dobrym, to trzeba ćwiczyć.

Olga: To była twoja pasja?

Tat: Jakby to powiedzieć. Była. Ale na początku każde dziecko nie chce grać. Bardzo kochałam skrzypce i do tej pory kocham.

Olga: Co ci dała muzyka ?

Tat: Muzyka jest wskazana dla wszystkich. Dobrze działa na pamięć. Bardzo dobrze rozwija postrzeganie. Inaczej odczuwa się emocje. Inaczej widzi się wszechświat po muzyce. 
Byłam bardzo dobrą skrzypaczką, tylko miałam problem z występami na scenie. Wstydziłam się, miałam bardzo dużą tremę przed występami publicznymi. Gdy na egzaminie były dwie, trzy osoby, to dawałam radę, ale gdy była pełna sala, to strasznie się tremowałam. Miałam totalną blokadę i schodziłam ze sceny.

Olga: Grasz jeszcze?

Tat: Rzadko ćwiczę. Dlatego, że skrzypce są u mamy, są to jej skrzypce. Wolę ich tu do Gdańska nie zabierać. Nie mam tutaj mieszkania, które byłoby bezpieczne. Nie mam też czasu. Tęsknię za skrzypcami i kiedy chcę grać, to puszczam sobie muzykę. Lubię chodzić na koncerty. Na szczęście mój mąż jest klarnecistą, jest po muzycznej szkole.

 

TANIEC i ŚPIEW

Tat: Ćwiczyłam też taniec towarzyski i byłam bardzo przeciążona. Bo szkoła muzyczna to nie są tylko skrzypce. To jest jeszcze rytmika, jest nauka o muzyce, o kompozytorach. 
Kiedy poszłam do pierwszej klasy liceum dołączyłam do chóru. Był to zespół muzyki gospel. Ćwiczyłam 4 lata. I zwalczyłam tremę na scenie. Kiedy jest zespół, to jest to cała drużyna chórzystów. Zupełnie inaczej odbiera się scenę. Przyjeżdżaliśmy z chórem tutaj pod Tczew. W Osieku były bardzo fajne warsztaty. Przyjeżdżały zespoły ze Stanów, z Londynu. Poprzez muzykę ludzie wyrażali swoją wiarę. Niesamowite, że kościół katolicki na tydzień ożywał. Wszyscy śpiewali, klaskali, tańczyli. Religia nie musi być smutna.

 

 

PISTOELT i KRAV MAGA

Olga: Ja nie bałabym się z tobą chodzić po ciemku. Tat, powiedz dlaczego?

Tat: Są dwie rzeczy. Umiem strzelać. Dołączyłam do Ligi Obrony Kraju. Zaczęłam chodzić w pierwszej klasie liceum. Nauczyciel od PO dołączył mnie do zespołu i zaczęłam strzelać z pistoletu sportowego. Strzelałam przez trzy lata. Mieliśmy dwa razy w tygodniu treningi. To było bardzo fajne ćwiczenie na koncentrację, na zastanowienie się. Strzelam z pistoletu sportowego, czyli ślepakami.

Sport jako sztuka walki zawsze przewijał się w życiu, bo mój brat dużo trenował i gdy byliśmy dziećmi, ćwiczył na mnie. Będąc już na studiach, pracowałam do nocy na Mariackiej. Mieszkałam przy Starówce. Wracałam często sama. Nie miałam daleko, ale na Starówce kręcą się różne typy. Żeby się nie bać, zaczęłam chodzić na krav magę. Po roku ćwiczeń zdałam egzamin na P1.

Olga: Co to jest krav maga?

Tat: Krav maga to jest izraelska sztuka samoobrony. Jest to sztuka wojskowa. Najbardziej skuteczna technika samoobrony. W przypadku kobiet jest bardzo skuteczna. Ucząc się bardzo szybkiej reakcji, mocnego, dobrego bicia i refleksu jesteśmy bardziej bezpieczne. Krav maga uczy też zachowywania się w grupie osób atakujących. Jest to też nauka tego jak unikać sytuacji w których musisz użyć siły.

 

NURKOWANIE I WSPINACZKA

Jeszcze nurkuję. Zrobiłam pierwszy certyfikat OWD. Raz do roku staram się nurkować podczas wakacji. Nurkuję w jeziorze Długie. Bałtyk mnie totalnie nie interesuje.

I jeszcze wspinam się. Chodziłam dwa razy w tygodniu na ściankę. Dołączyłam do Gawry. Moja dobra koleżanka Sylwia Bukowicka – jest Himalaistką. Pomagała mi jeżeli chodzi o technikę.

 

NA ZAKOŃCZENIE

Tat: Robię wiele rzeczy, ale to nie jest tak, że jestem we wszystkim świetna. Tylko po prostu lubię to robić. Trochę zazdroszczę ludziom, którzy zajmują się tylko i wyłącznie jedną rzeczą i zajmują się tym pięć razy w tygodniu. Na przykład poświęcają cały swój czas, na to, żeby się wspinać.

Olga: Ale to mogłoby być nudne dla ciebie.

Tat: Bo to jest nudne. Chodzi o to, że szkoda życia, żeby zajmować się tylko jednym. Jest tyle fajnych rzeczy na świecie że warto spróbować wszystkiego.

Źródła zdjęcia: archiwum Tatewik Caturowa
© 2017 Newskit. All Rights Reserved.Design & Development by Joomshaper

Szukaj