Z Panią Natalią przeprowadziłam już jedną rozmowę, do której przeczytania zapraszam: Porady dietetyka.
A teraz część druga. Zbliżają się Święta, a wraz z nimi suto zastawione stoły.
Olga: Pani Natalio, zbliżają się Święta i duża ilość jedzenia. Co zrobić, żeby dać radę tyle jeść?
Pani Natalia: Zgadza się, święta to czas gdy jemy obficie przez kilka dni. Nie dajemy odpocząć naszemu przewodowi pokarmowemu. Zdążymy lekko nadtrawić obfite śniadanie świąteczne i słodycze - i zaraz obiad, kawka i kolejne ciasto. A potem w pierwszy czy drugi dzień Świąt pozwalamy sobie dodatkowo na lampkę wina czy likieru. W zasadzie to mamy jeden ogromny posiłek. To duże wyzwanie dla naszego organizmu.
Często jemy tak wiele, ponieważ jest nam szkoda marnowania jedzenia, które zostało przygotowane. Jemy z przymusu, bo Babcia zachęca, bo "tylko raz w roku są Święta". Owszem zgadzam się, że można spróbować wszystkiego po trochu, ale nie należy się objadać. Aby nasz przewód pokarmowy dobrze trawił należy go do tego przygotować:
1. Podzielmy sobie świąteczny wielki posiłek na kilka mniejszych z odstępami co 3-4 godziny - w ten sposób odciążymy przewód pokarmowy. Czyli zjeść śniadanie, a pierniczki i mandarynki za 3 godziny (jako następny posiłek - można powiedzieć drugie śniadanie), Następnie za 3 godziny obiad, i tutaj nie od razu z deserem! Deser w postaci ciasta czy owoców zostawmy sobie na następny posiłek za 3 godzinki. Następnie wieczorem kolacja. W ten sposób nie obciążamy pracy przewodu pokarmowego.
2. Potrawy świąteczne można przygotować w bardziej lekkostrawnej wersji, np zamiast majonezu do sałatki- wymieszać majonez z jogurtem naturalnym, zamiast pierogów z jasnej mąki - można zrobić z pełnoziarnistej. Zamiast bigosu z tłustą kiełbasą - bigos w piersią kurczaka czy kawałkami schabu. Ciasta można wykonać z przeróżnych mąk o wysokiej wartości odżywczej, które dodatkowo dostarczą nam wiele witamin i minerałów, np mąka kokosowa, żołędziowa, amarantusowa, jaglana - to my wybieramy jakie będą nasze święta. Zamiast słodyczy owoce- mandarynki, pomarańcze oraz orzechy. Zamiast coli, która tak często gości na naszym stole - woda z cytryną, świeży sok z cytrusów.
3 Nie pić w trakcie posiłku, ponieważ rozrzedzamy zbytnio enzymy trawienne i niestety proces trawienia nie przebiega prawidłowo, niestrawione cząstki pokarmu trafiają do jelit- tam fermentują i powodują wzdęcia. Najlepiej pić pół godziny przed posiłkiem LUB dwie godziny po nim.
4. Dokwasić żołądek, aby lepiej poradził sobie z trawieniem i aby nie męczyła nas zgaga. Aby problem ze zgagą zniknął, w żołądku musi panować kwaśne środowisko – tak kwaśne, że jak byśmy włożyli palca do żołądka, to został by strawiony (pH około 1-2,5). Co powoduje, że kwasowość żołądka spada ? Głównie wysoko przetworzona żywność i popijanie jedzenia. Jeżeli żołądek ma kwasowość powyżej pH – 3, to nie wchłanianych jest wiele substancji, np żelazo. Przy kwasowości pH 6-7, żołądek praktycznie nie pracuje. Polega to na tym, że białka z mięsa czy jajek nie są do końca strawione. Strawione czyli podzielone na aminokwasy. Do takiego procesu potrzebny jest kwas solny, który przekształca nieaktywny pepsynogen w pepsynę odpowiedzialną za trawienie białek w żołądku.
5 Nie siedzieć cały dzień w domu przy stole - wyjść na dwór, na spacer, poruszać się trochę. Trochę zmarznąć, to jest bardzo korzystne dla naszego trawienia :)
Olga: W dzisiejszych czasach nie jemy tyle co kiedyś, ale mimo wszystko organizm dostanie w kość. Co zrobić po Świętach, żeby było nam lżej na ciele?
Pani Natalia: Po Świętach warto zrobić sobie detox. W tym celu trzebazaopatrzyć się w duże ilości wody, soków warzywnych, owocowo- warzywnych, warzyw, kapusty kiszonej. Korzystne działanie na organizm w fazie oczyszczania mają także grejpfruty, ananasy czy algi, jak np spirulina, chlorella. Dieta lekkostrawna - z przewagą warzyw. Można zapisać się na basen, siłownię, poćwiczyć samemu w domu lub urządzać sobie regularnie długie spacery. Jeśli nie potrafimy samemu uporać się z oczyszczaniem organizmu po świętach - warto wybrać się do dobrego dietetyka, który doradzi nam w kwestii sposobu odżywiania.
Olga: Zbliża się Nowy Rok i postanowienia noworoczne np. schudnę 7 kg. Co trzeba zrobić, żeby to postanowienie się udało, a nie trafiło do kosza?
Pani Natalia: Aby postanowienia się udały, należy zapisać sobie je na kartce - jasno określić cel oraz czas potrzebny na jego realizację - tylko takie postanowienia mają największe szanse powodzenia. Kartkę można powiesić na lodówce, aby codziennie na nią spoglądać lub nosić w portfelu (ja tak robię :)) Można przerobić swoje zdjęcie w fotoshopie , tak abyśmy mieli bardziej zgrabną sylwetkę i codziennie na nie spoglądać (wizualizacja). Cele powinny być realne - czyli nie 10kg w miesiąc, a 3 kg (zdrowo, bez efektu jo-jo i bez wyrzeczeń - aby schudnąć na lata , a nie "do lata"). Gdy nie potrafimy odpowiednio dobrać sposobu żywienia i ćwiczeń - warto skorzystać z porad doświadczonego dietetyka oraz trenera personalnego.
Olga: Jeżeli chodzi o diety to jest ich mnóstwo. Jak się nie pogubić i wybrać dla siebie dobrą dietę (myślę, że w tej dziedznie jest wiele badań i ciągle są jakieś nowe dane)? Czy jest w ogóle coś takiego jak dobra dieta? Jakie są w tej chwili trendy w dietach?
Pani Natalia: Co roku są wymyślane nowe trendy, nowe zalecenia. Moim zdaniem dieta polega na braku diety. To raczej styl życia. Często dietę utożsamiamy z krótkim rozdziałem życia, w którym katujemy się sałatą i sucharkami, bo Dietetyk „kazał”. A po wszystkim, gdy uda się zrzucić zbędne kilogramy, wracamy do starego stylu życia i mamy efekt JO-JO.
Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że "dieta"- wolę sformułowanie styl życia- to nie jest magiczny wycinek życia, podczas którego trzymamy się wyimaginowanych wytycznych wyznaczonych przez dietetyka. To codzienna troska i niewymuszony wysiłek, aby komponować posiłki ze składników, które służą i dają energię, odżywiają mózg i narządy, pomagają budować florę jelitową, abyśmy mieli odporność, by walczyć z patogenami i pasożytami. Codzienne nawyki z czasem stają się automatyczne. Po pewnym czasie dokonujemy bardziej świadomych wyborów. Odmawiamy bez poczucia straty. Automatycznie przygotowujemy posiłki w pudełeczka i sprawia to ogromną radość, bo wiemy, że zjemy coś porządnego i zdrowego.
Olga: Dziękuję za rozmowę
Pani Natalia jest dietetykiem z Gdańska. Prowadzi bloga o nazwie: http://dietetykgraviola.pl/, na którego stronę zapraszam! Polecam artykuł na temat badania hormonów tarczycy.
Ja na pewno będę się sporo ruszać w Święta. Spacery - obowiązkowe! Postanowiłam też jeść mniej słodyczy. I mam w lodówce wiaderko kiszonej kapusty! A jak Wy będziecie sobie radzić w Święta z jedzeniem?
Z serdecznymi pozdrowieniami
Olga Komorowska