Zespół Downa

Własny pies terapeutą dziecka z niepełnosprawnością?

dogoterapia

Wielu rodziców dziecka z niepełnosprawnością decyduje się na psa, bo wierzą, że ten pies będzie dogoterapeutą ich dziecka. 

 

Agata ma zespół Downa. W naszym domu są dwa psy. Żaden z nich nie był dla Agaty dogoterapeutą, a jednocześnie każdy z nich uczył ją wielu rzeczy. 

 

Pamiętam pewne wydarzenie. Chodziliśmy z Agatą na zajęcia z dogoterapii - jeszcze nie mieliśmy psa. Weszliśmy na salę, po której przemieszczał się 10-letni chłopiec. Głowę miał zadartą do góry, patrzył w sufit i chodził jakby całkiem bez celu. Nie popatrzył na nas, gdy weszliśmy na salę. Nie widział, nie słyszał, nie kontaktował. Takie przynajmniej sprawiał wrażenie. Czekał na psa, z którym miał mieć zajęcia. W pewnym momencie otworzyły się drzwi i weszła pani ze swoim czworonogiem. Nic nie zdążyła powiedzieć, a chłopiec popatrzył na psa i poszedł w jego kierunku. Przeniósł się ze swojego świata do naszego. Ale tylko na czas, gdy pies był obok niego. W momencie, gdy czworonóg zniknął za drzwiami, chłopiec ponownie podniósł głowę do góry i oglądał sufit. W naszym świecie nie było dla niego w tym momencie nic ciekawego. Niesamowite, prawda?   

W przypadku tego chłopca, pies sprowadził dziecko "na ziemię". Ciekawa jestem, czy dlatego, że to był TEN pies, czy dlatego, że to był po porostu pies, czyli zwierzę, które emanuje swoją energią. Ciekawa również jestem, czy tak samo chłopiec by reagował, gdyby pies mieszkał razem z nim i był ciągle pod ręką. Wtedy Pies nie byłby już atrakcją. 

 

I to jest właśnie najważniejsze. Własny pies NIE jest atrakcją. Jest domownikiem, o którego trzeba zadbać. Jest domownikiem, z którym można się pobawić, porozmawiać, do którego można się przytulić. 

Własny pies NIE jest psem do dogoterapii, ale może być kuplem. Może też pomóc przy nauce - położy się w pobliżu i będzie obserwował. 

Kiedyś jeździliśmy z Zulusem do domu dziecka na zajęcia z psem. Gdy dzieci widziały, że się zbliżamy, wybiegały na dwór w kapciach - niezależnie od pogody. Moje dzieci, gdy wracają ze szkoły, podrapią psy za uchem, powiedzą cześć i idą do swoich spraw. 

Co wobec tego daje własny pies dziecku z niepełnosprawnością?

 

Dużo.  Tak samo dużo daje własny pies dziecku "pełnosprawnemu".

  

Mama: Agata! Woda dla psów!

Agata: Znowu? Ile one piją!? 

 

Mama: Janek! Agata! Idziemy na spacer z psami!

Agata: A nie można za chwilę? Przecież były rano?

 

Dzieci uczą się obsługi psa. Poznają jego potrzeby i rytm życia.


Agata: Czemu ta mama jest taka niedobra?! Uhhh! Muszę znów robić te nudne lekcje! Och Dario, tylko ty mnie rozumiesz.

 

Pies to wielki przyjaciel. Ma dużą cierpliowść, wysłucha, poliże, popatrzy czule w oczy. 

 

Janek: Nudzę się! 

Mama: Acha. 

Janek: Dario! Patrz mam piłkę! 

 

Pies lubi się bawić. Może być świetnym kumplem do zabawy. 

 

Mama: Dario! Dawaj! Dawaj! 

Pies pomoże w rozładowaniu złości, w pozbyciu się zmęczenia. Na spacerze wołam do Dario: dawaj! dawaj! To znak, że ma biec na wyciągniętej maksymalnie smyczy, a ja za nim (czasem z Agatą). Dario pędzi jak szalony. Co jakiś czas się odwróci - żeby sprawdzić, czy wszystko jest ok. Uszy klapią mu wokół głowy, czujemy radość, wolność i swobodę. 

Cudny czas. 

 

Zwierzęta mają w sobie moc pozytywnego oddziaływania na człowieka. Czy dlatego, że to jest nasz kontakt z naturą? Czy może dlatego, że mamy się do kogo przytulić? A może dlatego, że wydaje nam się, że jako jedyne nas rozumieją? 

 

Dlatego, zanim rodzicu podejmiesz decyzję o wzięciu psa do domu jak dogoterapeutę, zastanów się, czy masz czas dla psa. Bo ten pies będzie Twoim kolejnym członkiem rodziny, o którego trzeba będzie zadbać. 

Ja też w mroku sięgam gwiazd

Film promujący osoby z zespołem Downa. Agata jest bohaterką tego filmu.

Ja i Facebook

Linki dla Ciebie

Fundacja Ja też

R

 Fundacja z Gdańska, wspiera rozwój osób z zespołem Downa.

Występ Agaty 2015

© 2017 Newskit. All Rights Reserved.Design & Development by Joomshaper

Szukaj