SZOK! Tylko 37% respondentów wskazało, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy przeczytało przynajmniej jedną książkę.
Jeszcze raz to napiszę, bo aż trudno mi uwierzyć.
W badaniu przeprowadzonym przez Bibliotekę Narodową w roku 2016, tylko 37% respondentów wskazało, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy przeczytało przynajmniej jedną książkę.
Dobra wiadomość, jest taka, że w roku 2015 odsetek czytających był na tym samym poziomie. Czyli gorzej nie jest. Ale dla porównania podam, że 7 lat temu (czyli całkiem niedawno), odsetek czytających był na poziomie 50%, a to znaczy, że co druga osoba w badaniu deklarowała przeczytanie przynajmniej jednej książki w ciągu ostatnich 12 mcy.
Ci co nie czytają, niech się dowiedzą, co tracą.
1. Książki pomagają w życiu
Gdy coś się dzieje w moim życiu trudnego, czytam książkę, ponieważ gdy wchodzę w czyjąś historię, zapominam o swoich kłopotach. Gdy czytam, mój mózg się resetuje, mój poziom stresu się obniża, a poziom hormonu szczęścia się podnosi. Gdy przygotuję sobie do tego rozgrzewającą herbatę z cytryną, a w chłodniejsze dni, wełniany koc, odprężenie pojawia się w kilka minut. Zauważyłam, że mój syn Janek zabiera ze sobą książkę do wanny. Ostatnio przygotował do tego ciepłe kakao z pianką i polewą czekoladową. Czyż to nie jest prawdziwe SPA?
2. Książki rozwijają wyobraźnię
Gdy czytasz dobrze napisaną książkę, w głowie powstają obrazy. Widzisz akcję, jak gdybyś oglądał film. To ty sam tworzysz obraz bohatera, pokój, w którym mieszka, psa, z którym wychodzi na spacer. Autor powieści podaje Ci wskazówki, ale twoja wyobraźnia je wzbogaca. W filmie masz narzuconą wizję reżysera i scenarzysty, a w przypadku książki, twoja wyobraźnia pracuje.

3.Książki dostarczają wiedzę i informacje
Nie trzeba zaglądać do książki historycznej, żeby się dowiedzieć, jak wyglądało życie, zanim pojawiliśmy się na tym świecie. Często książki beletrystyczne przybliżą nam którąś epokę. Nie trzeba chodzić po ulicach, żeby poznać jak żyją ludzie z innych sfer społecznych. Wystarczy przeczytać reportaż albo kryminał.
Na kartkach książek bohaterowie przeżywają różne przygody. Muszą rozwiązać problemy. Podejmują decyzje. Spotykają się z ludźmi. Dzięki czytaniu mamy szersze spojrzenie na świat. Informacje pozyskane z kartek książek łączą się z tymi, które mamy w naszej głowie. Nasze neurony intensywnie pracują. (Swoją drogą, jestem ciekawa, czy są jakieś badania, które mówią, że osoby, które czytają książki, później zaczynają chorować na alzheimera?)
4. Książki rozwijają uczucia i empatię
Nasze życie jest bogate w różne wydarzenia, które wpływają na nasze uczucia i patrzenie na świat. Jednak jeden człowiek nie jest w stanie przeżyć tyle, co wszyscy łącznie bohaterowie na kartkach setek książek. Dzięki książkom mamy możliwość przyjrzenia się sposobom myślenia różnych osób. Ja złapałam się kilka razy na tym, że odkładałam książkę, ponieważ kompletnie nie rozumiałam zachowania głównego bohatera, nie zgadzałam się z jego decyzjami, jego zachowanie wydawało mi się irracjonalne. Ale przecież ludzie są różni i jedni wybiorą drogę A, a drudzy drogę B. W książce możemy odnaleźć uczucie, którego wcześniej nie doświadczyliśmy, na przykład smutek po stracie ukochanej osoby. To pozwala nam potem lepiej zrozumieć siebie i zachowania innych osób.
5. Książki wzbogacają nasz język
Każdy autor ma swój styl pisania, przez to nie każdy przypadnie nam do gustu. Dzięki książkom poznajemy różne style wypowiedzi, słownictwo, sposób przyciągania czytelnika. Pamiętam, gdy w podstawówce nauczycielka języka polskiego zapytała klasę, na co zwracamy uwagę, gdy czytamy książkę. Ja wtedy odpowiedziałam, że zwracam uwagę na styl pisania. Są autorzy książek, którzy potrafią mnie wciągnąć w historię opowiedzianą przez siebie, chociażby dotyczyła tylko ściany z cegłówek. Są też tacy autorzy, których styl pisania nie wzbudza we mnie emocji.
Dzięki czytaniu poprawiamy swoją ortografię. Nasze mózgi zapamiętują pisownię wyrazów.
Osoba, która pisze jak np. dziennikarz, bloger, pisarz musi dużo czytać. Gdy zaczynałam pracę nad artykułami naukowymi, zapytałam mojego profesora, co by mi doradził. On odparł: czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj. Oczywiście miałam czytać publikacje naukowe, a nie kryminały, żeby wyrobić sobie styl, poznać słownictwo i zasady tworzenia takiego artykułu. Miał rację.
6. Książki ćwiczą skupienie i koncentrację
Film można oglądać, gdy jest się zmęczonym. Nie trzeba się koncentrować, ponieważ obrazy same przewijają nam się przed oczami. Z książką tak się nie da. Gdy czytam bez koncentracji, moje myśli błądzą po wielu innych obszarach. I nagle zdaję sobie sprawę, że nie wiem, gdzie jestem, nie wiem o co chodzi w książce. Z książką trzeba być tu i teraz.


7. Książki to rozrywka
Ja często nie mogę się doczekać tej chwili, kiedy wezmę do ręki książkę i będę czytać. Jestem wtedy ja, książka i wymyśleni bohaterowie. Książkę często biorę ze sobą, gdy wiem, że będę musiała czekać na coś lub na kogoś. Przed zaśnięciem muszę przeczytać chociaż stronę książki. To jest dla mnie takie przejście ze stanu aktywności do stanu relaksu i szybkiego zaśnięcia. Dzięki koncentracji na książce, moje myśli szybko się wyłączają. Przestaję myśleć o tym, co będzie, o tym co było. Dobrze się bawię czytając, a potem nie mam problemów z zaśnięciem.
Nie zawsze musimy zagłębiać się w dzieła filozofów. Lekkich i przyjemnych książek na rynku jest w tej chwili bardzo dużo. Po romanse sięgam bardzo rzadko, ale kryminały uwielbiam.
8. Książki to ozdoba w domu
Ja muszę mieć książki wokół siebie. Czuję się przy nich bezpiecznie. Może dlatego, że od dziecka byłam otoczona książkami, a w czasach, gdy w księgarniach były puste półki, chodziłam z mamą na zaplecze księgarni i wybierałam, jako jedna z pierwszych osób, książki do kupienia. Książki stoją u mnie na półce, ale również leżą poukładane na parapecie. Lubię na nie patrzeć. Ale zostawiam dla siebie, tylko, te które mi się podobały i te, do których wiem, że kiedyś wrócę.
Na dwóch zdjęciach powyżej jest moja książka z dzieciństwa "Bajarka opowiada". Gdy robiłam porządki w szafie, znalazłam ją głęboko schowaną. Teraz stoi u mnie na głównej półce, pomimo, że widać na niej upływający czas. To była moja jedna z ulubionych książek. Zabierałam ją ze sobą na wyjazdy i czytałam bajki i baśnie z różnych stron świata.