Życie

Co mnie inspiruje w życiu

co mnie

Słucham, podpatruję, czytam. A w głowie powstają impulsy do działania. 

Nie muszę szukać inspiracji. Dopadają mnie same i to z różnych stron.

 

 

Na klatce schodowej

Gdy ja rano przed godziną 7 idę - trochę jeszcze zaspana - po bułki, mój sąsiad wraca do domu. Codziennie rano, niezależnie od pogody, przejeżdża kilka albo i kilkanaście kilometrów na rowerze.

Gdy wieczorem wracam z psem ze spaceru, pod windą stoi drugi sąsiad. Dla odmiany bez roweru, ale w butach do biegania. Trzy razy w tygodniu biega przynajmniej 10 kilometrów. 

Pewnego dnia, a dokładnie wczoraj, powiedziałam sobie dość! Zaczynam też biegać. Przecież kiedyś tak to lubiłam (z wyjątkiem biegów wokół szkoły). Poza tym lato zbliża się nieubłaganie, a ja zauważyłam u siebie zimową ochronną otoczkę - całkeim niepotrzebną w okresie letnim. I pobiegłam z moim psem Dario. Zdziwiłam się, bo było przyjemnie, nie dostałam zadyszki po 100 metrach jak jeszcze trzy miesiące wcześniej. I wtedy sobie uzmysłowiłam, że szykowałam się do tej decyzji od jakiegoś czasu. Najpierw wchodziłam z Dario 4 piętra na piechotę (i stawałam pod drzwiami dysząc jak lokomotywa), potem wbiegałam lekkim truchtem, a teraz ścigam się z nim po dwa schodki. 

 

Przez telefon

Rozpoczął się u mnie sezon na ćwiczenia sportowe i ruch. Koleżanka powiedziała, że odkąd chodzi na ćwiczenia fitness, dużo lepiej się czuje, obwód w biodrach spadł i jest silniejsza. Chodzimy teraz razem. We dwie raźniej. Gdy dopada mnie mój Leń i mówi: zostań w domu, po co idziesz, poczytaj książkę, od razu pojawia się w myślach Ona, uśmiecha się od ucha do ucha i mówi: rusz swoje dupsko! No i nie mogę odmówić takiej perswazji. 

Ta sama zresztą koleżanka zachęciła mnie do nagrywania podcastów. Powiedziała, że byłaby większą fanką mojego bloga, gdyby mogła mnie słuchać. Nie mogłam odmówić i nagrałam! A tu odsłuchacie pierwsze w moim życiu nagranie.  

 

Przy biurku 

Nad biurkiem powiesiłam cytat Jima Ryun:  

"Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać"

Już wiele razy coś zaczynałam, ponieważ chciałam, ponieważ była taka potrzeba, bo było warto. I niestety brakowało mi systematyczności w działaniu, a potem odpuszczałam sobie temat całkowicie. Ruszyłam się do ćwiczeń i do biegania, bo miałam motywację. Teraz muszę w sobie utrwalić odpowiednie nawyki.

 

Z kolei cytat Walta Disneya

"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać"

jest moim życiowym mottem. Jeżeli czegoś naprawdę bardzo chcemy, to poruszymy niebo i ziemię, żeby to zrobić. Nie szukamy wtedy problemów, ale staramy się znaleźć rozwiązanie. Ja tak działam. Wiem, że moje życie zależy wyłącznie ode mnie. 

 

W kuchni

Mój blog zaczęłam pisać dzięki mojemu synowi Jankowi. Gdy w moim życiu pojawił się kudłaty rozrabiaka i złodziej, czyli mój najukochańszy pies - Dario, pisałam o nim opowieści w notesie. Pewnego dnia Janek mnie zapytał, dlaczego nie piszę bloga? No przecież! I napisałam mój pierwszy wpis: o zębach w zadku.  A potem drugi, wróć kurwa wróć (nie, nie są to wpisy o seksie, związkach ani o facetach). 

Inspiruje mnie moja córka - Agata, która daje mi często cios między oczy. Mam się ogarnąć, gdy za mocno się rozpędzę przy pracy. Mam popatrzeć na życie z innej strony - z tej spokojniejszej. Agata wie, że ważne jest w życiu przytulenie drugiego człowieka, że ważne są chwile, gdy można poszaleć (tu przeczytacie o trzech lekcjach, których udzieliła mi moja córka).

Mieszkają z nami dwa psy. Ja uczę je wielu rzeczy, ale czasami się zastanawiam, czy one nie uczą mnie więcej o sobie i o tym, co jest ważne w życiu. O tym, że trzeba odpoczywać, o tym, że trzeba żyć chwilą, czyli "tu i teraz", o tym, jak ważna jest w życiu zabawa. Jeżeli chcesz przeczytać wpis na ten temat, to zajrzyj do wpisu o psiej lekcji. 

 

W łóżku

Nie zasnę, dopóki nie przeczytam chociaż kilku stron książki. Moją ukochaną książką, którą przeczytałam kilkanaście razy w życiu (łącznie z tym, gdy czytałam dzieciom) są "Dzieci z Bullerbyn". W dzieciństwie na wakacje jeździłam do dziadków na wieś. Spędziłam tam fantstyczne chwile, przeżyłam ciekawe przygody i dlatego uwielbiam na wakacje jeździć nad jezioro i do lasu, do gospodarstwa agroturystycznego. W głowie mam zakodowane, że wakacje, gdy biegamy po łące, podglądamy zwierzęta, kąpiemy się w jeziorze, są najcudowniejszymi wakacjami i pięknymi wspomnieniami. Dlatego wyjeżdżałam często z dziećmi na wakacje na wieś. I dziś, gdy myślimy o wakacjach, to pytają, czy pojedziemy gdzieś do lasu nad jezioro. 

Wieczorem lubię też oglądać zdjęcia na Instagramie. Niektóre są tak piękne, że zapierają dech w piersciah. Zobaczcie na przykład gabi_hafner albo foto_lukis. Na profilu oderwany obejrzycie zdjęcia z podróży. Oglądam zdjęcia również pod tym kątem, żeby zobaczyć, w jaki sposób inni fotografują przyrodę, miasta i ludzi. Podglądam ich warsztat pracy, sposoby ujmowania danego ujęcia, kolorystykę. W tym wpisie wstawiłam zdjęcia, które są na moim profilu

 

Nawet nie wiedziałam, że świat jest tak inspirujący! A to jeszcze nie jest koniec moich inspiracji. C.D.N.

Zdjęcie zrobiła Jolanta Marchewicz

© 2017 Newskit. All Rights Reserved.Design & Development by Joomshaper

Szukaj