Są wśród nas osoby, które nie zmieniają swojego życia, mimo, że BARDZO tego chcą.
Człowiek potrafi zrezygnować ze swoich praw, potrzeb i pragnień. Gdy robi to, w zgodzie ze sobą, to dobrze.
Ale są osoby, które postąpią wbrew sobie:
żeby zadowolić innych,
bo się boją reakcji innych osób,
bo nie wierzą w siebie,
bo boją się odrzucenia.
- Rozwód? Moje dziecko w naszej rodzinie to się jeszcze nigdy nie zdarzyło! - Matka przewraca oczami i chwyta się za lewą pierś - mniej więcej na wysokości serca.
- Mamo, ale Tadek nie jest dla mnie dobrym mężem. Śledzi mnie, jest chorobliwie zazdrosny, nie mogę nigdzie wychodzić. Ciągle krzyczy...
- Ty się lepiej Kaśka zastanów nad swoim zachowaniem. Bez powodu tak się nie zachowuje! Zresztą, TY sama? Nie dasz rady! O Jezu! Moje serce! - matka mocniej wgniata lewą pierś i ciężko wzdycha - Żaden rozwód! Nie zrobisz tego swojej starej matce, prawda kochanie? - Kaśka poczuła na policzku dotyk szorstkiej, spracowanej dłoni swojej matki. - A teraz chodź skarbie. Upiekłam dla ciebie murzynka. I białą herbatę dla ciebie kupiłam.
Gdy czujemy, że życie nas uwiera, że nie jesteśmy w odpowiedniej pracy, że nie jesteśmy w odpowiednim związku, a nie zmieniamy tego, ze względu na to, co mówią inni, to skazujemy siebie na egzystencję. Będziemy się czuli jak ktoś, kto ciągle chodzi we mgle, szuka miejsca dla siebie, a jest przepychany przez bezduszne ręce innych osób. Raz w lewo, raz w prawo. Potem znów w lewo, a za chwilę w prawo. Tak jak chcą inni.
Co się stanie z osobą, która się podda takiemu działaniu? Będzie czuła złść. Złość zarówno do siebie, jak również do tych, którzy narzucili jej swoją wolę.
Będzie jej coraz ciężej. Życie przestanie być dla niej pełne kolorów, zapachów i przygód, a stanie się ciężarem nie do zniesienia. Taka osoba zacznie pogrążać się zarówno w sobie jak i w swojej przytłaczającej egzystencji.
Czy rezygnując z siebie, bo inni lepiej wiedzieli co dla niej dobre, okazała im szacunek? Ci inni myślą, że tak. Czują się dzięki niej lepiej, czują, że mają nad nią władzę, samopoczucie im się poprawiło.
Człowiek jest ze sobą 24 godziny na dobę przez 366 dni w roku! Mija rok, potem drugi i kolejny.
A w głowie ciągle te same myśli, w życiu nic się nie zmienia, na sercu coraz ciężej.

Wiem, trudno jest wyrwać się z takich zależności. Sama to swego czasu przeżyłam. Wymaga to dużo wewnętrznej siły.
Oto, co pomoże:
Znalezienie w sobie silnej motywacji do zmiany. Już czujesz, że jesteś gotowy na zmiany, ale jeszcze ich nie przeprowadzasz, bo inni nadal ci mówią, co masz robić. To znaczy, że nie znalazłeś w sobie odpowiedniej motywacji. Szukaj. Wypisz sobie swoje cele, marzenia, co chciałbyś zmienić. Na przykład, gdy w rodzinie mąż stosuje przemoc, to matka może podjąć decyzję o odejściu, w sytuacji, gdy przemoc zostanie skierowana w stronę dziecka. Dopiero dziecko stanie się czynnikiem motywującym.
Z motywacją wiąże się też przekonanie, że dasz radę, że jesteś ok, że masz w sobie moc. Warto obejrzeć odcinki zaklinacza psów z Cesarem Milano. Nie musisz się uczyć jak obchodzić się z psami, ale zwróć uwagę, na to, czego Cesar uczy ludzi. Wymaga od nich asertywnej postawy, masz poczuć się jak pan i władca, jak król albo królowa. Dlaczego? Bo wtedy lepiej panujesz nad psem. A w sytuacji, której dotyczy ten artykuł, lepiej zapanujesz nad swoim życiem.
Postawa asertywna. Mam wrażenie, że nie rodzimy się z tą umiejętnością. Ja musiałam się nauczyć asertywności i nadal się jej uczę. Ale wiem, że bardzo ułatwia życie. Co mogłaby Kaśka z naszej historii odpowiedzieć? Tak, mamo, wiem, że do tej pory nikt nie rozwodził się w naszej rodzinie. Wiem, że dla ciebie będzie to ciężka sytuacja. Ale też wiem, że ja jestem dla ciebie ważna. Będziemy się mamo nawzajem wspierać. Tu Kaśka powinna spojrzeć czule na swoją matkę i swoją dłonią przykryć jej dłoń.
Szczera rozmowa o swoich uczuciach. Nie można jednak przy takiej rozmowie przyjmować postawy ofiary. Ci inni nie mogą poczuć, że jesteś słaby, bo to wykorzystają. Patrzysz im w oczy, masz wyprostowane plecy, głowa podniesiona do góry. Nie wolno ci miętosić ubrania - taki ruch zdradzi, że jesteś zdenerwowany. Przed rozmową musisz siebie wyciszyć - np. wziąć głebokie wdechy.
Czasami trzeba podjąć drastyczne kroki i zerwać kontakty z innymi. Na pewno, w sytuacji, gdy mieszkasz z rodzicami, a oni narzucają Tobie decyzje związane z Twoim życiem, nie staniesz sam na nogi.
Wypisanie na ścianie albo do notesu cytatu Marka Twaina.
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
Wysłuchaj też rewelacyjnej piosenki, która zachęca do działania, poprawia nastrój i wywołuje uśmiech na twarzy.
Yes! I can.
A potem przeczytaj jeszcze te artykuły:
Dlaczego w życiu trzeba dokonywać zmian
Dlaczego kobiety tkwią w toksycznych związkach
No to pa!
Pozdrawiam ciepło
Olga Komorowska