Nowy Rok, to moment, gdy ludzie wyznaczają sobie cele. Ja też tak kiedyś robiłam, póki nie zrozumiałam, że to nie o to chodzi, że to nie zadziała (w tym wpisie możesz przeczytać dlaczego) .
Dla wyznaczania sobie życiowych celów każdy moment jest dobry, ale pod jednym warunkiem.
Pod warunkiem, że zrobimy sobie podsumowanie.
Powinniśmy wiedzieć, co nam wyszło, a co nam nie wyszło i dlaczego. Co się zmieniło w ciągu roku. Jakie mieliśmy sukcesy.
A przede wszystkim, czego się nauczyliśmy. Bo nowa wiedza nam pomoże w kolejnych życiowych krokach. Bo może sprawić, że zmienimy kurs życiowy, że zmienimy nasze cele, nasze marzenia.
Bez chociaż chwilowej refleksji nad tym co było, nie pójdziemy dalej.
Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy nauczyć się sami
Adam Mickiewicz
Ja zrobiłam sobie dwie listy.
Jedna lista, to lista moich sukcesów i osiągnięć w roku 2018. Tych większych i tych mniejszych.
Po co mi taka lista? Po to, żebym czuła, że coś potrafię, że jest we mnie moc, że życie daje możliwości.
Na tej liście umieściłam zarówno występy na konferencjach naukowych, jak i 26 km rowerową wycieczkę (pierwsza wycieczka na rowerze od ponad 10 lat). Umieściłam powstanie czasopisma dla młodzieży z niepełnosprawnością intelektualną Kwartalnik Moje JA TEŻ, ale również samodzielne pomalowanie lusterka w samochodzie.
To jest moja lista wewnętrznej mocy. Lista, która mi pokazuje ile rzeczy zrobiłam całkiem nowych, ale i lista, która będzie dla mnie inspiracją na kolejny rok. Bo skoro przejechałam 26 km na rowerze, to teraz powinnam dać radę przejechać więcej kilometrów.
A druga moja lista, to lista moich lekcji życiowych z roku 2018. Tę listę zamieszczam tutaj we wpisie, ponieważ lubię się dzielić swoją wiedzą, lubię kogoś innego inspirować.
Dla mnie rok 2018 był bardzo bogaty w wydarzenia, w przeżycia, w przemyślenia, w zdobywanie nowych doświadczeń i nowej wiedzy.
1. Każdy dzień może być dla nas lekcją, od każdej osoby możemy się czegoś nauczyć.
Uczyć możemy się na własnych błędach i na sukcesach. Uczyć możemy się na podstawie tego, co przeczytaliśmy i co przeżyliśmy. Na podstawie naszych przemyśleń i wniosków. Od innych ludzi, bo do nas mówią, bo nam coś opowiadają, bo się w jakiś sposób zachowują, bo nas skrytykują, bo nas pochwalą. Nawet od kloszardów i od psa. (kliknij sobie w linki).
2. Nie warto działać samemu.
Przez długi czas byłam samotnikiem. Chciałam i lubiłam robić wiele rzeczy sama, jak na przykład pisać artykuł naukowy. Ale dziś wiem, że więcej i lepiej zdziałamy, gdy robimy coś wspólnie. Nie znamy się na wszystkim, patrzymy na rzeczy subiektywnie, tylko przez swoje dowświadczenie i upodobania. Mój ostatni projekt: Kwartalnik Moje JA TEŻ, nie wyszedłby tak dobrze, gdyby nie pomogły mi inne osoby. Każda z nich dołożył swoją cegiełkę do końcowego efektu.
3. Mówienie o tym, co się robi, skutkuje na plus.
Ile razy słyszałam i w ilu miejscach czytałam, żeby nie dzielić się pomysłami, bo nam ktoś ten pomysł ukradnie! Bo ludzie to są tacy .... i tacy..... A ja mam całkiem inne doświadczenie. Znów podam przykład kwartalnika. Gdy opowiadałam co robię, jaki mam pomysł, jaka prześwieca mi idea, ludzie zaczęli sami mówić: a wiesz co, może ja mógłbym/ja mogłabym.... chętnie Ci pomogę, tylko powiedz co zrobić, .... a moja córka napisała fajny wiersz.......
I znów to napiszę:
Gdybym siedziała cicho jak mysz pod miotłą, nie miałabym tylu fajnych osób, które mi pomogły przy drugim numerze kwartalnika.
4. Ludziom się chce działać i pomagać.
Gdy człowiek słucha tego, co się dzieje na świecie i czyta newsy na portalach, można odnieść wrażenie, że ludzie są w tej chwili beznadziejni. Że schodzimy "na psy". Że teraz liczy się tylko konsumpcjonizm. Ważne co się ma, a nie kim się jest.
Na pewno jest sporo takich ludzi. Ale również są wśród nas ludzie, którym się chce. Tylko trzeba ich znaleźć. Albo inaczej: dać się im znaleźć (patrz punkt 3).
5. Czasami na życie trzeba spojrzeć z innej strony.
Kiedy masz wrażenie, że stoisz przed ścianą, kiedy czujesz, że Twoje życie jest jak rozsypane puzzle, to trzeba zmienić perspektywę. Ja wyjechałam w Bieszczady. Z dziećmi i z dwiema koleżankami. Po powrocie, miałam wrażenie, że się wiele rzeczy w mojej głowie poukładało.
6. Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia, czyli trzeba zakasać rękawy i działać. Przeczytaj w tym temacie mój poprzedni wpis.
7. Pomaganie innym daje moc.
Dzięki pomaganiu łatwiej odnaleźć sens w życiu, odnaleźć się w jakiejś społeczności, zbudować więzi, poczuć w sobie sprawczość, znaleźć szczęście. Ja działam aktywnie w Fundacji Ja też z Gdańska. Robię to, co potrafię, uczę się nowych rzeczy. I czuję się potrzebna, a do tego mam satysfakcję, z tego co robię. I to nie jest tak, że trzeba to lubić. Dziś jest tyle możliwości pomagania. Ktoś poczyta staruszce, ktoś wypieli ogródek, ktoś napisze projekt, ktoś wyjdzie z psem na spacer.
8. Warto podejmować wyzwania i szukać rozwiązań.
Ja w roku 2018 dałam sobie kilka wyzwań.
Jeszcze nigdy w życiu nie pracowałam nad czasopismem. Doświadczenie moje opierało się wyłącznie na czytaniu innych czasopism. Wiedziałam jedynie jaka ma być idea, jakie tematy i znając osoby z niepełnosprawnością intelektualną (ponieważ mam córkę Agatę z zespołem Downa, ale również przeprowadziłam sporo z nimi warsztatów) wiedziałam, w jaki sposób powinno być im to wszystko przekazane. Szukałam rozwiązań, dowiadywałam się, rozmawiałam. I czasopismo powstało.
9. Ważne jest to, żeby zaufać sobie.
Bo gdy zaufasz sobie, to będziesz wiedzieć jak żyć, nie będziesz bał się podejmować decyzji, będziesz realizować marzenia, poczujesz się pewniej, problemy przestaną Ciebie przytłaczać (link do mojego wpisu na ten temat).
10. Jeżeli czegoś nie umiesz zrobić, pytaj. Jeżeli nie znasz drogi, pytaj. Jeżeli nie znasz odpowiedzi na jakieś pytanie, poszukaj jej albo skieruj pytającego do kogoś innego. Nie mamy wykupionego pakietu na mądrość. I według mnie to nie jest wstyd czegoś nie wiedzieć. A dodatkowo jest tak, że im więcej się uczysz, tym bardziej wiesz, czego jeszcze nie umiesz. Im więcej robisz, tym więcej jest rzeczy, o których nic nie wiesz.
Życie, to ciągłe lekcje. A szczególnie, gdy jesteśmy na nie otwarci.
Przytulam ciepło, a jak nie lubisz przytulania, to pozdrawiam serdecznie.