Na mecze piłki nożnej rozgrywane na stadionach Santiago Bernabeu w Madrycie czy Old Trafford w Manchesterze przychodzi średnio 60-70 tysięcy widzów. A na Camp No u FC Barcelona podczas meczów z odwiecznym rywalem Realem Madryt -nawet blisko 100 tysięcy. A przecież bilety na mecze to spory wydatek. W Hiszpanii za najtańsze trzeba zapłacić 20 euro, czyli około 80 złotych! Mimo to stadiony są pełne, a fanatycznych kibiców nic nie mogłoby powstrzymać przed kupnem biletu na wielki mecz. Podobno pierwsi w piłkę kopaną zagrali Chińczycy, ale za kolebkę współczesnego futbolu uchodzi Wielka Brytania. To tam narodziły się zasady, które znamy do dziś. Nie obeszło się bez kłopotów. Początkowo piłkę uważano na Wyspach za grę prostaków. Duchowni grzmieli, że odciąga ona lud od kościołów. A pod koniec XIII wieku król Edward I zabronił nawet swoim łucznikom gry w piłkę, twierdząc, że zaabsorbowani nią wojacy za mało czasu poświęcają na ćwiczenie celności strzałów. Mimo tych trudności to właśnie w Wielkiej Brytanii w 1855 roku powstał pierwszy klub piłkarski – Sheffield Club. W Polsce pierwsze kluby utworzono w zaborze austriackim. W 1903 roku powstała Sława, znana później jako Czarni Lwów. W 1904 roku pierwszy mecz rozegrała lwowska Pogoń. A dwa lata później walczyły już z nimi krakowskie Cracovia i Wisła.